23 kwietnia 2016

New York City

Alicia Keys śpiewała o Nowym Yorku...
"New York

Concrete jungle where dreams are made, oh
There's nothing you can’t do
Now you’re in New York
These streets will make you feel brand new
Big lights will inspire you
Let's hear it for New York"


Miasto, które inspiruje. Musielibyście widzieć moją minę, kiedy wysiadłam z autobusu ;) Miałam ochotę głośno krzyknąć "New York - przybyłam!!" :D
Jeden dzień w Nowym Yorku to stanowczo za mało. Ominęło mnie tyle rzeczy, więc na pewno tam wrócę ;) To tak jakby ktoś dał mi przepyszny deser i po jednym kęsie zabrał mi go sprzed nosa. No jak tak można :D
 Chodząc ulicami głowę miałam cały czas w górze. To takie wrażenie jakby miasto żyło "u góry" pod chmurami. 
A co udało mi się zobaczyć. Zdecydowaliśmy się wziąć tramwaj wodny (tyle, że to taki mini prom, a nie tramwaj wodny w Krakowie) z którego widzieliśmy Brooklyn, most Brookliński, statuę Wolności ( wcale nie jest taka wielka ;) i Manhattan od wschodniej części. Potem przeszliśmy Greenwich, gdzie było mnóstwo budynków z czerwonej cegły ze słynnymi schodami przeciwpożarowymi. Kolejnym przystankiem był nowy World Trade Center, obok którego był pomnik upamiętniający atak z 2001r. Następnie przechadzka Broadway street która okazała się bardzo długa.Wymiękliśmy i trzeba było wskoczyć do metra, które też ma swój urok. Na koniec kawałek Central Parku i wisienką na torcie był Time square, tuż przed zmrokiem.
 Ludzie!! Jakie to było niesamowite wrażenie stać pośród tych screenów, neonów, ekranów. 
No nic, muszę zacząć planować szybki powrót na conajmniej tydzień ;) 
Aaa zapomniałabym dodać, iż udało nam się jechać ŻÓŁTĄ taksówką jeee. 
Prowadził pan w turbanie :P

























fot. Me&myIphone

11 kwietnia 2016

Lady farm

Tennessee to kraina wielkich przestrzeni, farm i broni ;) Co drugi człowiek to farmer z krwi i kości lub zacięty myśliwy. Przede wszystkim mięsożercy zamieszkują te tereny :D I w sumie sprawdziłoby się to, gdyż warzywa widziałam tylko w sklepach a na talerzach prawie w ogóle ;) 
Ale to prawo posiadania broni jakoś tak mnie trochę przeraziło. Trzymają małe pistolety 
w schowkach samochodowych, za paskiem z tyłu spodni bądź na tylnich szybach wielkich pickupów. 
I tak na luzie robią sobie zakupy w marketach, przygotowani "w razie wu" gdyby jakiś złodziejaszek chciał coś zwinąć ze sklepu :D :D
Należy też dodać, że ich ziemia, czyli działka na której stoi dom, jest święta. 
I tam można użyć broni haha.

A ja na sobie mam upolowanego t-shirta na ciuchach. Bardzo go lubię, chociaż jest trochę spadochronowy. Do tego zwykłe czarne rurki, kupione w butiku na ul. Józefa na Kazimierzu. Nazywa się NUUMI. Warto zajrzeć, ciuchy są                  w dobrych cenach. No a na nóżkach, moja druga para Conversów :D












t-shirt - sh
jeans - zwykły butik na Kazimierzu
trampki - Converse
okulary - stacja benzynowa :D

6 kwietnia 2016

American dream

Odkąd wróciłam, ciągle zadaje sobie pytanie " Viola, naprawdę byłaś w Ameryce?" :D 
Jakoś ciągle jest mi trudno w to uwierzyć. Nie wiem dlaczego tak to przeżywam, ale dla mnie było to wielkie wydarzenie, wielka wyprawa za ocean. Jeszcze niedawno hasło "Ameryka" wydawało mi się tak bardzo odległe i mało możliwe.
A tutaj proszę. Pierwsza informacja w październiku. W grudniu już kupione bilety ( podobno i tak późno ) a marzec pojawił się nawet nie wiem kiedy i siedzimy w samolocie ( poleciałam z dwójką super ludzi. Nadią i Danielem ;)
Moja podróż to nie były takie typowe wakacje ale bardziej delegacja związana z moją drugą pasją - czyli pracą młodzieżową. Ale trochę przyjemności też było ;)

Zapytacie pewnie jakie są moje wrażenia? Tak więc są DUŻE hehehehe - w dosłownym znaczeniu tego słowa ;) W USA wszystko jest duże zaczynając od domów przez ziemię, samochody, drogi, kończąc na kartonach na płatki śniadaniowe. Można to opisać tak: nasze pojeminiki XXL to u nich M :D

Miałam okazję być w trzech stanach: Tennessee, Florida i Meryland
Wszystkie trzy zupełnie różne. W sumie możnaby powiedzieć, że byłam w czterech, bo Nowy York to już inny stan. Ale dla tego miasta, zostawię osobny wpis. ( BYŁAM TAM!! :D )

W skrócie, bo nie będę was zamęczać. 
Jedzenie - kilka razy udało nam się zjeść coś smacznego ale na dłuższą metę nie mogłabym tego jeść. Przez pierwsze kilka dni nie mogłam się przestawić na lunch i dinner.  Dla nich te dwa posiłki to dwa, WIELKIE posiłki. Zresztą śniadania też, nie należały do lekkich. Warzywa były w sklepach ale chyba nikt ich nie kupował. Chleba nie mają. Chyba, że duże drogie piekarnie prowadzone przez Włochów lub Polaków. 
Ah zapomniałabym o śniadaniowni 24h - iHope. Niezdrowe, ale smaczne :D

Ludzie - co mnie zdziwiło, to ich otwartość. W dużych supermarketach na wejściu stali ludzie i miło Cię witali - to jest, ich praca ;) Generalnie, wszędzie nas zaczepiali. Nawet jeśli to trochę sztuczne, to przyznam, że spodobało mi się. Moglibyśmy mieć taki nawyk ;)

Miasta - widziałam trzy miasta w Tennessee: Knoxville, Chattanooga i Cleveleand. To ostatnie to takie typowe amerykańskie miasteczko. Duże przestrzenie, cisza, wszyscy jeżdżą wielkimi pickupami :D Na Florydzie, trudno było rozróżnić miasta, bo zlewały się tak jak na Śląsku. Baltimore jest portowym miastem, słynącym ze sprzedaży niebieskiego kraba, którego nie udało mi się zjeść :/ No a Nowy Jork.... :D :D

Samochody - zdążyłam nauczyć się jeździć na automatycznej skrzyni biegów. Proste ale rozleniwia strasznie :D Prowadziłam potężnego pickupa - dogadaliśmy się ;)

Natura -na Florydzie wpadły mi w oko takie drzewa, ze zwisającym czymś. Wrzucałam na instagrama. Nazywają się Oplątwa brodaczkowata ;) A Pelikany są takie cudowne - mają ich tam sporo. Plaże mają biały piasek, jak cukier. Ktoś mi kiedyś o nich opowiadał i w końcu zobaczyłam to na własne oczy :D :D

Sklepy - zakochałam się w trzech, których chyba u nas nie ma. American Eagle (może jest w Wawie?) Forever 21 i mój ulubiony Urban Outfitters.
Ale poznałam jeszcze jeden - Target. To trochę takie nasze Tesco, ale dużo lepsze. I mieli tam wszystko. Ciuchy też niczego sobie, pewnie niektóre będą się pojawiać w postach :D

Kończę. Bo kto lubi tyle czytać hehehe. Oglądajcie fotki :D

































fot Me&myIphone :D