26 kwietnia 2014

From Risk with love

Riski
Przyszły do mnie Glam dresy. Ale chyba bardziej zachwyciło mnie to jak wyglądało opakowanie 
niż zawartość ;) Oczywiście dresiory są genialne i absolutnie nie żałuję, że je nabyłam. Wręcz przeciwnie, zasiliły moją kolekcję glamiastych dresów. Zresztą tak też zostały nazwane przez Risk Made in warsaw :) Zacznę od kartonu. Na przodzie widnieją dwie piękne panie, właścicielki 
i założycielki marki Riski - Antonina i Klara. Proszę, jak ładnie można wyglądać na kartonie :P
W środku, oprócz spodni były 3 Riski krówki w chmurki. Słodki dresowy portfelik, myślę, że tak można go nazwać, gdzie był schowany paragon i karta z podziękowaniami, które zaczynały się od słów "From Risk With Love" :D
To się nazwy dbanie o klienta. Naprawdę prosto z serca.
Jestem zachwycona <3










fot. me and my iPhone
buty - adidas
bluza - gift
komin - Newyorker



17 kwietnia 2014

My first step to bright

Tak jakby zwyczajnie ale nie zwyczajnie ;) Dla mnie nie zwyczajnie, gdyż za często nie chodzę 
w żakietach. W szafie mam ich może trzy sztuki. Trochę to nie moja bajka, ale kto wie? :) Kiedyś trzeba zrobić ten pierwszy krok. Co ciekawe skusiłam się na hit tego sezonu, czyli dzianina w kolorze ciepłej bieli. Ha! Ja ją tak nazwałam, bo nie jest to czysta, taka wykrochmalona biel - jeśli wiecie 
o co mi chodzi - ale zgaszona biel :)
 Marynarka, nie jest sztywna, nie krępuje ruchów. Można by się pokusić i powiedzieć, że jest trochę 
w sportowym stylu. 
Całkiem zgrabnie się prezentuje, co sprawia, że i jak się w niej dobrze czuję :)

Kobitki chcę was tu zachęcić do takich połączeń. Łączcie żakiety z jeansami i zwykłymi bluzkami. 
Tą część garderoby spokojnie można nosić na co dzień, nie tylko od święta :)

Miłego świątecznego weekendu. Przede wszystkim odpocznijcie. 
Będę szczera-ja okien na święta nie myję :D











żakiet - H&M
top - H&M
spodnie - Topshop sh
buty - River Island
bransoletki - Sinsay, Cotton On

9 kwietnia 2014

Black&white always cool

Ręka do góry kto kocha minimalizm? :) W końcu to takie modne słowo, tak często używane. 
Więc zgodnie z jego wymową, nie będę za dużo pisać. Spodenki, to mój podpatrzony ciuch Conneectedtofashion, która jest jedną z moim najulubieńszych blogerek ;) Wiecie, to był ten moment, kiedy oczy robią się wielkie jak 5zł             i w głowie pojawia się nieodparta myśl "muszę to mieć" :D

Zdjęcia zrobiłam mi młoda, zdolna Kasia-dziękuję ;)











fot Kejt

top - Mango
spodnie - Zara
trampki - Converse
naszyjnik - Stradivarius




6 kwietnia 2014

Must see this place #4

Bardzo dawno nie robiłam wpisu, w którym pokazuję ciekawe miejscówki. Przede wszystkim dotyczą one jedzenia i to dobrego jedzenia. Lubię jeść i nic na to nie poradzę ;) Lubię jak jest smacznie i prosto. Lubię odkrywać i testować nowe miejsca. I nie oznacza, to że mój blog nagle zmieni się w kulinarny, bo taką jestem ekspertką w tej dziedzinie. Nie jestem i raczej nie będę, zwyczajnie cieszy mnie siedzenie w fajnym miejscu gdzie można wyjątkowo dobrze zjeść.
Tak więc Ryba i Wino na warszawskim Żolibożu. Zupełnie przypadkiem trafiłam na to miejsce 
w dodatku do jakiegoś magazynu, niestety nie pamiętam jakiego? Myślałam, że prościej się nie da 
a jednak :) Miejsce nieskoplikowane, prosty wystrój i konsekwentne menu. Jak sama nazwa wskazuje, znajdziemy tam ryby i wino. Mi to graj! Uwielbiam ryby, pstrąga mogłabym jeść na okrągło :) Świetne miejsce na szybki lunch                      i w dodatku zdrowy.
Widok starszych panów, siedzących przy winku w środku dnia był wyjątkowo urokliwy. Widać było, 
że mają dobry czas sami ze sobą :D










fot. me
Ryba i Wino
Al.Wojska Polskiego 58