11 kwietnia 2016

Lady farm

Tennessee to kraina wielkich przestrzeni, farm i broni ;) Co drugi człowiek to farmer z krwi i kości lub zacięty myśliwy. Przede wszystkim mięsożercy zamieszkują te tereny :D I w sumie sprawdziłoby się to, gdyż warzywa widziałam tylko w sklepach a na talerzach prawie w ogóle ;) 
Ale to prawo posiadania broni jakoś tak mnie trochę przeraziło. Trzymają małe pistolety 
w schowkach samochodowych, za paskiem z tyłu spodni bądź na tylnich szybach wielkich pickupów. 
I tak na luzie robią sobie zakupy w marketach, przygotowani "w razie wu" gdyby jakiś złodziejaszek chciał coś zwinąć ze sklepu :D :D
Należy też dodać, że ich ziemia, czyli działka na której stoi dom, jest święta. 
I tam można użyć broni haha.

A ja na sobie mam upolowanego t-shirta na ciuchach. Bardzo go lubię, chociaż jest trochę spadochronowy. Do tego zwykłe czarne rurki, kupione w butiku na ul. Józefa na Kazimierzu. Nazywa się NUUMI. Warto zajrzeć, ciuchy są                  w dobrych cenach. No a na nóżkach, moja druga para Conversów :D












t-shirt - sh
jeans - zwykły butik na Kazimierzu
trampki - Converse
okulary - stacja benzynowa :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz