11 sierpnia 2014

Targ Pietruszkowy


Już dawno miałm wrzucić ten wpis, ale jakoś mi to uciekało. Z jednej strony lipiec i sierpień są miesiącami rozleniwienia, wyjazdów, relaksu a ja mam wrażenie, że masa rzeczy jest do zrobienia. Dni lecą jak szalone. Powiedźcie mi, że nie jestem w tym sama? ;)

Tak więc dzisiaj przedstawiam wam moją relację z zakupów na Targu Pietruszkowym. To taka inicjatywa, która ma na celu umożliwienie bezpośredniej sprzedaży rolnikom i drobnym producentom. Jedyne w swoim rodzaju miejsce w Krakowie, gdzie dostaniecie zdrowe, pyszne i normalne produkty prosto od małopolskich hodowców czy drobnych wytwórców. Dlaczego piszę, że normalne ano dlatego, że wszystkie te produkty nie są przetworzone, nie mają ani grama dodatków, są bardzo naturalne. Wiecie po czym można to poznać, że te produkty są naturalne? Przede wszystkim po wyglądzie. Warzywa są różnej wielkości. Są takie nieidealne, jeśli wiecie o co mi chodzi. Dosłownie, jakby rano zostały zebrane z pola, które absolutnie nie było wspomagane sztucznymi nawozami. Sto procent organic.
Targ obecnie zlokalizowany jest przy Koronie na Podgórzu. Jest pani zarządca, która pieczołowicie dba o wystawców jaki klientów (jest na zdjęciu) 
Generalnie inicjatywa na 5 z plusem. Produkty nie są najtańsze ale źródło ich pochodzenia znane 
i pewne. Zresztą wystarczy chwilę porozmawiać z producentem czy też hodowcą od którego kupuje się chleb, konfitury, rybę, co tylko sobie zażyczycie.

Sama nabyłam mąkę żytnia-razową, dżem w 100% porzeczkowy, który można jeść łyżkami, chleb na zakwasie i pierogi ruskie od babci Władzi. Omnomnom :)












1 komentarz: