21 grudnia 2013

My pice of vintage

Święta…nie czuję tego i nic na to nie poradzę. Bardziej przeraża mnie to, że co roku jest gorzej. Niestety nie kręci mnie bieganie po galeriach, główkowanie co komu kupić i nie wydać majątku. 
W mojej rodzinie nigdy nie szaleliśmy z upominkami, ale każdy gdzieś tam czuje, że chce się postarać 
i zaskoczyć bliskich. Pytanie czy mu się to udało? (wiecie, te nietrafione prezenty:) Tak sobie teraz myślę, że trzeba wyjść z inicjatywą ustalenia zasady- prezenty do 30zł, bez szaleństw. Pewnie wszystkim wyszłoby to na dobre i nie byłoby takiego dziwnego ciśnienia, że trzeba się wykazać prezentami "na bogato" A jak jest u was?

Co do mojego zestawu to jest świątecznie, czyż nie? ;) A tak naprawdę, to chciałam wam pokazać moją torbę- jedna ze zdobyczy na liście top 10. Po prostu rzuciłam się na nią jak szczerbaty na orzechy, gdy tylko ją zobaczyłam :D Noszona na przedramieniu (nie ma paska) pojemna, laptop wejdzie, duże kieszenie. Cud, miód ;)
A do tego koszula, szal i kolczyki mamy. Nosiła je sama jako panna i ciągle robią wrażenie. Myśle, 
że można je zaliczyć już do działki vintage.












szalik - sh
koszula - sh
spodnie - Zara
torba - sh
botki - allegro
kolczyki - od mamy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz