3 stycznia 2014

Lady in red

Czerwono mi :) Intensywność tego koloru, może przyprawić o ból głowy, czyż nie? Tak się składa, 
że chyba mam słabość do właśnie takiej czerwieni. Nie noszę jej często, nie jest to też łatwy kolor, ale co jakiś czas wracam do niego. Tutaj koszula z dużą kieszenią, bardzo mi przypasowała, oczywiście jest znaleziskiem ciuchalndowym :D Cała reszta jest nieskomplikowana, bo nie ma takiej potrzeby. Ot taki codzienny zestawik sobie wymyśliłam. Ba, i jak dobrze się w nim czuję :D

Jak się macie po Sylwestrze? Szaleństwo było do białego rana? Nogi bolą po niezapomnianej nocy? ;)
Cóż, moje szaleństwo było "białe", czyli na stoku. Nigdy wcześniej nie spędzałam w taki sposób sylwestra. I nie będę ukrywać, że to była genialna opcja. Polecam tym, którzy wolą aktywną formę na świeżym powietrzu-rewelacja. 
A moją kreację możecie zobaczyć tutaj :D












top - no name sh
cardigan - UNO sh
jeansy - Stradivarius %
botki - River Island %
naszyjnik - prezent
pierścionki - H&m Pull&bear

2 komentarze:

  1. naszyjnik MEGA! uskrzydlił stylizacje ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. fajna elegancka stylizacja, szczególnie lubię czerwień :)

    OdpowiedzUsuń