8 lipca 2014

Pink sunset

Ostatnio dni lecą jak szalone. Dużo zajęć, zadań, ustaleń czyli samo życie ;) Lato jest i nawet nie jest takie złe. Raz mamy 30 stopni a dwa dni później 17 haha. Nie ma co, różnorodność musi być ;) 
Ale narzekać nie warto, bo za chwilę lato się skończy i zaczniemy kręcić nosem, że zimno, ponuro 
i w ogóle średnio. Dlatego lato trwaj. 
Ja bardzo lubię letnie wieczory, piękne zachody słońca, burze...

Nie wiem jak mi będzie wychodziło montowanie postów w lipcu ale postaram się co jakiś czas coś wrzucać. 

Dzisiaj prezentuję wam taką Wioletę - czyli mnie ;) Należy zwrócić szczególną uwagę 
na moje szalone buty na wielkim klocku hahaha. Wybaczcie ale jak to piszę to sama mam ubaw po pachy. Normalnie świat się kończy, że ja w takich cudakach zacznę chodzić. Chciałam sobie kupić elegancie sandały na lato i oto rezultat. No ale powiem wam, że całkiem mi przypasowały. 
Są stabilne a to ważne i jest to jakaś alternatywa dla obcasów (ja tak sobie to tłumaczę;) 
Co o tym myślcie? 

Spodnie były już na blogu tutaj a top kupiłam jakieś 3 lata temu w Cubusie za 14zł i nadal go noszę i sobie chwalę :)











jeansy - Stradivarius
top - Cubus
kopertówka - noname sh
buty - Zign
bransoletka - River Island

1 komentarz:

  1. Buty naprawdę ciekawe :D Tylko nie odleć za daleko z tymi ptakami na topie... x

    OdpowiedzUsuń