18 listopada 2015

Gold

Ostatnio słońca mniej, za to wieje i pada. Nastroje też nie do końca przyjemne. 
Z tego co obserwuję, to większość blogerów (nie tylko modowych) wyraża swoje uczucia i pisze o tym, co się stało w Paryżu. Czasem zastanawiam się nad tą naszą (na pewno większości) silną potrzebą wypowiadania się w danym temacie. Oczywiście najlepiej w sieci. Z jednej strony to dobrze z drugiej nie. Potem jest mnóstwo żali i smutku z powodu komentarzy bo nagle hejterzy się obudzili. Bywa też tak, że pisanie w jakiś sposób człowieka uspokaja. Zrzuca z siebie to co ściskało jego serce. Powiem wam tak. Mam, tylko nadzieję, że dzielimy się naszymi wątpliwościami i tym, czego się 
boimy z osobami bliskimi, że słowa "napisane" są też "wypowiedziane" w realu. Budujmy relacje z ludźmi, nie tylko na fb. Dzwońmy do siebie, spotykajmy się, jedzmy dobre jedzenie, śmiejmy się, a czasem płaczmy, ale w rzeczywistości.

I żeby nie było. Nie mam nic przeciwko temu co się pisze w internetach. Sama mam ulubionych blogerów i śledzę na bieżąco, co tam ciekawego napiszą :D :D

Kończąc moją obszerną wypowiedź macie tu jesienne, piękne, złociste fotki ;)
Płaszcz był tu dokładnie rok temu z hakiem - o tu Cała reszta też już chyba była, no może buty nie. Wysokie w stylu militarnym, znalezione na ciuchach i służą dobrze :D






fot. my man
płaszcz - Nenukko
sweater - Promod
jeansy - Bershka
buty - Noname sh
torebka - Paulina Schaedel
tunel - NewYorker

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz