28 listopada 2015

Paris. It's still amazing

Czy w Paryżu jest teraz niebezpiecznie? Myślę, że nie. Ludzie są mili i uśmiechnięci. Chętnie pomogą ci w znalezieniu drogi. Knajpki tętnią życiem. Wszędzie mnóstwo turystów. Nadal tam świeci słońce. Budynki prezentują się pięknie za dnia i wieczorem. Na całej długości Champs Elisee jest obecnie jarmark świąteczny, który robi duże wrażenie. Cudownie dekoracje, wszystko się świeci jest głośno puszczona muzyka, oczywiście w klimacie świątecznym czyli radosnym ;)  
Grzane winko, pieczone 
kasztany i lodowisko między drzewami. 
Jedynie co zmieniło się, to dodatek w postaci żołnierzy i policji na ulicach a szczególnie w miejscach najbardziej publicznych i turystycznych. Było ich sporo. Myślałam, że "w powietrzu" będzie dziwna atmosfera ale tak nie było. Nawet ci opakowani żołnierze z bronią, nie przeszkadzali ;)

Tak, przyznam się, miałam cykora. Wycieczka zaplanowana była już dawno (taki babski wyjazd) a tu nagle coś takiego. Nagle pojawia się strach i nie wiesz - jechać, nie jechać? Naprawdę nie wiedziałam co zrobić? Biletów tak po prosu, bez kosztów dodatkowych (sporych) nie dało się zmienić na inne miejsce docelowe. O oddaniu nie było mowy, bo kazali płacić karę co przekraczało wartość biletów. Więc w czwartek na 2 dni przed wylotem podjęłyśmy męską 
decyzję, że lecimy ( ja i Ewa ;) 

I mówiąc krótko, nie żałuję. Aż chcę się jechać kolejny raz. Paryż zachwyca i chociaż to najdroższe miasto w Europie to dla mnie chyba jedno z najpiękniejszych. 
:D

Dodam jeszcze, że był to mój 3 razy w Paryżu ale pierwszy na szczycie wieży Eiffla :D :D


























fot. mój Telefon :D





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz